14 września 2013 r., Warszawa

   
…bo bardzo wcześnie musieli wyruszyć z najodleglejszych miejscowości Podkarpacia członkowie NSZZ Górników-Naftowców w Sanoku, aby zdążyć na manifestację w Warszawie. 12 września FZZ woj. podkarpackiego na manifestacji reprezentowała spora reprezentacja NSZZ Górników-Naftowców z Sanoka na czele z Przewodniczącym NSZZ G-N Ryszardem Wąsowiczem, Wiceprzewodniczącym Jackiem Suszek i Wiesławem Barem.
Na protest udała się grupa przedstawicieli wielu placówek i zakładów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa woj. podkarpackiego.

 

Długi dzień po krótkiej nocy….

 

     …bo bardzo wcześnie musieli wyruszyć z najodleglejszych miejscowości Podkarpacia członkowie NSZZ Górników-Naftowców w Sanoku aby zdążyć na manifestację w Warszawie. 12 września FZZ woj. podkarpackiego na manifestacji reprezentowała spora reprezentacja NSZZ Górników-Naftowców z Sanoka na czele z Przewodniczącym NSZZ G-N Ryszardem Wąsowiczem, Wiceprzewodniczącym Jackiem Suszek i Wiesławem Barem. Na protest udała się grupa przedstawicieli wielu placówek i zakładów Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa woj. podkarpackiego.
    
Nie pojechali, jak sugeruje rząd i media aby obalać rząd czy z jakiś pobudek politycznych. Po raz pierwszy wybrała się na manifestacje tak duża grupa związkowców – ponieważ jak spora część społeczeństwa uważają, że rząd lekceważy społeczeństwo. Lekceważy opinię społeczeństwa w bardzo istotnych dla wszystkich pracowników sprawach. Nie chcą dymisjonować Premiera, ale chcą aby Premier liczył się ze zdaniem społeczeństwa, żeby nie był stronnikiem interesów jednej grupy społecznej, ale uważnie wsłuchiwał się w opinie tych, których ustawowo uprawniono do wyrażania takich opinii. Wreszcie aby dialog społeczny funkcjonował na zdrowych zasadach. Ten pozorowany jak dotąd nikomu nie jest potrzebny. Związkowcy jak i pracownicy nie zrzeszeni w związkach nie godzą się na sposób w jaki rząd zmienia przepisy mających ogromny wpływ na poziom ich życia, regulacje czasu pracy, wynagrodzenie i wiek emerytalny. Chcą wreszcie stabilności i perspektyw dla młodszego pokolenia, dla swoich dzieci. Chcą aby dorastająca młodzież miała w swoim kraju zapewnioną pracę gwarantującą im życie na godziwym poziomie, bez konieczności emigrowania z kraju za chlebem. Te i inne powody spowodowały po raz pierwszy tak dużą mobilizację nie tylko na Podkarpaciu.
    
Po raz pierwszy rząd oraz politycy tak zmobilizowali wszystkie centrale związkowe do tego, żeby razem zaprotestowali przeciwko temu co się dzieje w kraju.

 
 Stanisław Bomba
 ZW FZZ woj. podkarpackiego
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Go to top